Test nowej szosy....:D

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Test nowej szosy.
Wyjazd był planowany od tygodni ale był przekładany z soboty na sobotę ponieważ , musiałem sobie najpierw kupić szosę... W końcu nadszedł ten dzień kupiłem szosę!! huuurrrrrrraaaaaaa!!!Dzwonie do Mateuszów jednego i drugiego umawiamy się o godzinie 8.00 na górczynie w niedziele.
Rano się budzę patrze na zegarek ,godz 7.00 wstaje ubieram się jem śniadanie ,wsiadam na rower i patrze na termometrze -2stopnie. No nic zimno ale odpuścić nie mogłem, pojechałem. Jestem prawie przed Jarzyną a tu telefon że Mateusz ma przebitą oponę i nie jedzie. Trudno to zawracam i pędzę na górczyn aby się nie spóźnić. Tam spotykam Mateusza nr 2 i ruszamy w drogę przejazd przez miasto nie był łatwy ponieważ , nie byłem przyzwyczajony do przerzutek ale jakoś dało radę. Wyjeżdżamy na Obornickiej następnie skręcamy na Morasko , Biedrusko , Murowana Goślina za Murowaną bardziej przed Skokami zarobiliśmy małą przerwę na posilenie się i startujemy i po chwili lądujemy w Skokach...Tam kolejna przerwa(ta poprzednia nie była w sumie potrzebna)zrobiliśmy zakupy i następnie kierujemy się na Budziszewice (cel naszej wyprawy)tam mieszka moja babcia. U babci wypiliśmy herbatę zjedliśmy ciasteczka chwilę porozmawialiśmy a to zdjęcie jak wracaliśmy :




.Jechaliśmy do domu tą samą drogą ale o wiele szybciej ze skoków do Murowanej Gośliny licznik pokazywał prawie cały czas ponad 40-45km/h. Za Murowaną nie kierujemy się na Biedrusko tylko na Czerwonak ,Koziegłowy i Poznań. W Poznaniu był akurat maraton i na mojej trasie do domu więc musiałem jechać między maratończykami...Następnie pojechałem po Grzegorza i dojechaliśmy do Głuchowa. W domu licznik pokazał mi równe 140km.
Wycieczka bardzo bardzo udana pomimo że rano mi zmarzły palce od nóg...Dzięki bardzo..

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]