Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:871.82 km (w terenie 30.00 km; 3.44%)
Czas w ruchu:33:00
Średnia prędkość:26.42 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:54.49 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Powrót po chorobie...

Środa, 27 lipca 2011 · Komentarze(0)
I właśnie nie wiem czy po chorobie czy po przegrzaniu ale chyba jednak muszę przyznać racje Tomaszowi że jednak to było przegrzanie. Myślę tak ponieważ , po 2 dniach jestem już w pełni zdrowy no po za lekkim bólem gardła. Ale moja wersja jest taka :
było to przegrzanie z lekką domieszką choroby.

Przegrzanie ,choroba czy kryzys ??

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · Komentarze(0)
W piękny poniedziałek pojechałem z Mateuszem odprowadzić Tomasza do Kórnika jechaliśmy dość spokojnym tempem , było wszystko ok dopiero gdy pojechaliśmy do Śremu nie było już za dobrze po 50km miałem totalny brak sił a przecież jeszcze musiałem wrócić do domu. Jakoś dojechałem koledzy byli uprzejmi i poczekali za mną. Gdy dotarłem już do samego domu miałem gorączkę 39.6 stopni a następnego dnia już było zdecydowanie lepiej a super też nie było. `

Rekord AVS

Sobota, 23 lipca 2011 · Komentarze(0)
W końcu od paru dobrych dni się przejaśniło i mogłem wyjść na trening. Umówiłem się z Jarzyną pod jego domem około godziny 17.00, gdy do niego przyjechałem obejrzeliśmy jeszcze do końca tour de France i ruszyliśmy. Jeszcze w Luboniu miałem już problem z rowerem wyskoczyła mi dętka z opony, musieliśmy spuścić powietrze i wrócić do Jarzyny żeby napompować koło. Wszystko już zrobiliśmy i ruszamy na Kórnik noga nam podawała i skutkiem tego była piękna średnia na dość sporym dystansie. Z Mosiny prawie bez przerwy dojechaliśmy do Kórnika a zatrzymaliśmy się parę km przed ponieważ spotkaliśmy mojego brata i sąsiadów. Paweł jedzie z nami dalej sąsiedzi zawrócili a w Kórniku spotykamy na recepcji Tomka chwilę z nim gadamy i wracamy do domu. W prawie Mosinie dogoniliśmy Dominika i Artura(sąsiedzi) i wróciliśmy już wszyscy razem. Gdy byłem już w domu licznik wskazał równe 2h.

Szybka szosa.

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(0)
Miałem zrobić jakiś większy trening ale niestety pogoda mi na to nie pozwoliła , ale cieszę się że w końcu się ubrałem i pojechałem. Z Głuchowa wyruszyłem do max bike na ul. Proministej i następnie pojechaliśmy z Mateuszem jego standard. Średnia była by lepsza gdyby nie to że na początku jechałem przez miasto :D

Krótka szosa z bratem.

Sobota, 16 lipca 2011 · Komentarze(0)
Gdy się obudziłem zjadłem śniadanie i pojechałem z bratem na szosę on jechał na mtb. Wcześniej wszyscy mówili mi że jadę na niskiej kadencji to dzisiaj starałem się jeździć na dość wysokiej i nie wiem czy mi to wyszło :D
Co do trasy:
Głuchowo-Komorniki-Wiry-Mosina-Puszczykowo-Wiry-Komorniki-Głuchowo.