O godzinie ok 14.00 spotkałem się z Jarzyną w Komornikach. Jechaliśmy dalej na Maltę przez Dębinę. Pod mostem ul. Hetmańskiej spotkaliśmy Dawida i prosto na Maltę. Odłączył od nas Mateusz ponieważ musiał jechać do domu na angielski. Ja z Dawidem jakieś 5 kółek w czasie tego widzieliśmy Katarzynę Cichopek i jej mężem jak sobie jeździli na rowerkach. Gdy jechałem drugie okrążenie to jakiś kolarz się mnie spytał gdzie uciekliśmy a my na to ,że pojechaliśmy chwilę lasem następnie uciekł. Potem gdy chciałem przerzucić przerzutkę na drugą tarcze to mi się łańcuch zaciął i przerzutka się rozregulowała i zaczęło mi mocno trzeć . Gdy wracałem do domu w korbie coś mi strzykało.
Miał być piękny wyjazd do Śremu. Około godziny pojechałem do Grzegorza. Zostawiłem u niego rower i poszliśmy do szkoły na rekolekcje. O godzinie 13.00 wyruszyliśmy w trasę. Jadąc tak przez 5km zaczął padać deszcz i coraz mocniej aż w końcu się rozpadało . Wtedy Grzegorz stwierdził że nie ma sensu jechać w taką pogodę to ja na to że ok pojedzie się kiedyś indziej. Odbiliśmy na jego działkę oddałem mu mapę i pojechałem do domu
Dawid po mnie zadzwonił czy wyjdę na rower, ja z miłą chęcią się zgodziłem. Około godziny 15.00 byłem u Dawida . Pojechaliśmy na Maltę tradycyjną trasą wypróbować jego nowe buty SPD. Na Malcie dwa kółeczka i postanowiliśmy ,że nam wystarczą. Chcieliśmy wracać ul. Głogowską ale się nam to nie udało iż Dawid złapał gumę. No szkoda ,że złapałeś tą gumę na swojej pierwszej wycieczce , miejmy nadzieje ,że to pierwsza i ostatnia w tym roku. Dawid wrócił tramwajem ,a ja pojechałem dalej do domu.
Wyruszyłem z Pawłem i Tomkiem i sąsiadem około 17.00 do Poznania. Ja pojechałem po Grzegorza a ,Paweł z resztą po Mateusza i resztę. Z Grzegorzem pojechaliśmy dołączyć do nich i tam jeszcze spotkaliśmy Roberta i jego kolegę. Kierujemy się do sklepu rowerowego na Racławickiej ponieważ Paweł musiał sobie wymienić klocki hamulcowe. Dalej do następnego sklepu na ul.Ptasią do cuklotura z Mateuszem bo chciał sobie kupić nogawki ale niestety nie było i rozdzieliliśmy się na 2 grupy Ja ,Mateusz i Grzegorz oraz i reszta już w drugiej grupie. Moja grupa pojechała do drugiego cyklotura a oni pojechali po Macieja. Dotarliśmy już na masę oto trasa którą jechaliśmy.: Stary Rynek - Wodna - Garbary - Wszystkich Świętych - Mostowa - Wielka - Szewska - Dominikańska - Garbary - Wodna – Plac Kolegiacki - Kozia - Plac Kolegiacki - Wodna - Garbary - Długa - Strzałowa - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Strzelecka - Kopernika - Łąkowa - Krakowska - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Krakowska - Karmelicka - Królowej Jadwigi - Al. Niepodległości - Powstańców Wielkopolskich - Kościuszki - Niezłomnych - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Ratajczaka - Al. Niepodegłości - Św. Marcin - Wieniawskiego - Fredry - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Rondo Kaponiera (3 okrążenia) - Zwierzyniecka - Zeylanda - Bukowska - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Sienkiewicza - Kochanowskiego - Słowackiego - Reja - Sienkiewicza - Mickiewicza - Zwierzyniecka - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Żurawia - Poznańska - Mylna - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Barzyńskiego - Norwida – Nad Bogdanką - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Kochanowskiego - Dąbrowskiego - Roosevelta - Słowackiego - Mickiewicza - Poznańska - Libelta - Noskowskiego - Nowowiejskiego - Al. Niepodległości - Chopina - Noskowskiego - Libelta - Al. Niepodległości - Solna - Kościuszki - Nowowiejskiego - Działyńskich - Libelta - Pl. Cyryla Ratajskiego - Młyńska - Nowowiejskiego - 23 Lutego - Marcinkowskiego - Pl. Wolności - 3 Maja - 27 Grudnia - Kantaka - Św. Marcin - Al. Niepodległości - Libelta - Kościuszki - Fredry - Gwarna - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Garncarska - Św. Marcin - Ratajczaka - Krakowska - Półwiejska. Po masie na Maltę i tam się rozdzielamy ponieważ Paweł i Mateusz pojechali odwieść Tomka do Kórnika a my z sąsiadem Grzegorzem i Maciejem do domu.
Wycieczkę uważam za udana a pogoda lepsza nie mogła być.
O godzinie 5.30 wyruszyłem z moim bratem po Mateusza, Paweł zrobił mały przegląd łańcucha. Następnie o 6.30 byliśmy już u drugiego Mateusza i pierwsze zdjęcie:
Jadąc dalej kierujemy się na Maltę mała przerwa przy źródełku i ruszamy trasą poznańskiego BM. Po drodze spotkaliśmy pierwsze oznaki wiosny:
Jedziemy dalej trasą do Pobiedzisk trochę było ciężkiego terenu ale jechało się całkiem przyjemnie. Przed Pobiedziskami spotkaliśmy dwóch miłych towarzyszy którzy towarzyszyli przez jakiś jeden kilometr:
W końcu docieramy do Pobiedzisk pod biedronką mała przerwa techniczna na zakupy i startujemy dalej. Jedziemy chwilę 5 aby przejechać na drugą stronę i przejeżdżamy przez Węglowo ,Moraczewo, Lednogórę, Rybitwy, by zrobić dłuższa przerwę przed naszym 1 celem dzisiejszej wycieczki:
Kierujemy się przez Kiszkowo aby dotrzeć do naszego głównego celu czyli Gniezno. i druga dłuższa przerwa przed katedrą:
Tam dzwoni do Pawła Tomek który umawia się z nami na drodze między Kostrzynek a Gnieznem. Na drodze 434 jechaliśmy sobie ładnie za traktorem. W Kostrzynie Miałem mały kryzys oto jest dowód :
Z Kostrzyna jechaliśmy dalej drogą 434 do Tulec tam od łącza od nas Tomek a my do Krzesin później przez Dębinę. Żegnamy się z Mateuszem(Szczesnym) ,później jedziemy odprowadzić Mateusza (Jarzynę) i prosto do Głuchowa już bez przerw.
Wycieczkę uważam za bardzo udaną szczególnie że to mój życiowy rekord.
Ok godziny 16.00 Mateusz przyjechał po mnie do Głuchowa. Pojechaliśmy do Dopiewa iż Mateusz musiał załatwić pewną sprawę. Wracając chciałem wrócić krótszą drogę ale mi się trochę pokićkały i wracaliśmy praktycznie polem. Potem mała przerwę Mateusz zrobił u mnie i pojechałem go odprowadzić i przy okazji kupiłem wodę do jutrzejszej wycieczki.
Po szkole zadzwoniłem po Mateusza czy wyjdzie na rower on się zgodził. Około godziny 15.00 byłem już u Mateusza. Następnie pojechaliśmy do Grzegorza ,który mi pożyczył słuchawki a Mateuszowi bidon. Dalej kierowaliśmy się na Maltę ulicą Palacza i Hetmańską. Tam zrobiliśmy małą przerwę i pojechaliśmy dalej . Około godz 17.00 musieliśmy wracać ponieważ robiło się ciemno. Gdy wracaliśmy Mateusz pożyczył mi lampkę bo on prawie już był w domu a mi jeszcze trochę zostało ale na szczęście wróciłem szczęśliwie..
Wycieczkę uważam za udaną i pogoda dopisywała...:)
Planowo miałem jechać z Grzegorzem i Mateuszem mój standard ale oczywiście oni znowu nie mogli wyjść na rower. Potem stwierdziłem ,że drugi dzień z rzędu udam się na Maltę. Już byłem prawie przygotowany do wyjazdu aż tu zaczął padać grad i w takiej pogodzie 50km było by trochę ciężko zrobić a że już byłem ubrany to przejechałem się króciutką trasę z Głuchowa do Chomęcic ,Rosnówko ,Komorniki ,Głuchowo. Gdy jechałem zacząłem czuć przerzutkę i zauważyłem że, zaczyna mi trzeć łańcuch i coś piszczeć w kasecie (ale to nie wina nie nasmarowanego łańcucha lub kasety ,ponieważ wcześniej smarowałem) i rower muszę oddać do tak zwanego zerowego przeglądu. A ta mała pomyłka to to że ,wiosna chyba jeszcze nie przyszła. Wycieczkę uważam za udaną i mam nadzieje że ,w końcu przyjdzie ta wiosna.
Około godziny 13.00 pojechałem na rower. Trasa Głuchowo->Komorniki->Luboń->Dębiec->Malta na Malcie mała przerwa przy strumyku tam coś zjadłem wypiłem i w drogę. Zrobiłem tam dwa kółka. Następnie bez przerwy jechałem do domu Głogowską później zjechałem z Głogowskiej i jechałem koło Auchana przez Komorniki i Głuchowo.
Wycieczkę uważam za udaną a pogoda była przepiękna...
Około godziny 15,00 wyruszyliśmy z sąsiadem do Mosiny przez Greiserówkę tam spotkaliśmy Jarzynę i na tor DH i parę zdjęć z trasy Gumiś w akcji: i na koniec zdjęcie które mnie przeraziło:
Wycieczkę uważam za udaną i jeszcze jak wracałem nie zdążyłem się chwycić słupa i zaliczyłem glebę:D
Witam jestem Mateusz prowadzę stronę bikestats .pl od czerwca 2009 ,mój dotychczasowy rekord niedawno pobity w marcu to 235
km. Najbardziej lubię jeździć w terenie:)
Jeśli masz ochotę się gdzieś ze mną wybrać i z naszą paczką to pisz na gg
nr 11474131