Po raz kolejny na Maltę ale nie sam....
Wtorek, 16 marca 2010
· Komentarze(4)
Kategoria 50-100km, niezaplanowana
Po szkole zadzwoniłem po Mateusza czy wyjdzie na rower on się zgodził. Około godziny 15.00 byłem już u Mateusza. Następnie pojechaliśmy do Grzegorza ,który mi pożyczył słuchawki a Mateuszowi bidon. Dalej kierowaliśmy się na Maltę ulicą Palacza i Hetmańską. Tam zrobiliśmy małą przerwę i pojechaliśmy dalej . Około godz 17.00 musieliśmy wracać ponieważ robiło się ciemno. Gdy wracaliśmy Mateusz pożyczył mi lampkę bo on prawie już był w domu a mi jeszcze trochę zostało ale na szczęście wróciłem szczęśliwie..
Wycieczkę uważam za udaną i pogoda dopisywała...:)
Wycieczkę uważam za udaną i pogoda dopisywała...:)