Co za pechowy wyjazd...ale nie dla mnie
Niedziela, 28 marca 2010
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, niezaplanowana
Dawid po mnie zadzwonił czy wyjdę na rower, ja z miłą chęcią się zgodziłem. Około godziny 15.00 byłem u Dawida . Pojechaliśmy na Maltę tradycyjną trasą wypróbować jego nowe buty SPD. Na Malcie dwa kółeczka i postanowiliśmy ,że nam wystarczą. Chcieliśmy wracać ul. Głogowską ale się nam to nie udało iż Dawid złapał gumę. No szkoda ,że złapałeś tą gumę na swojej pierwszej wycieczce , miejmy nadzieje ,że to pierwsza i ostatnia w tym roku. Dawid wrócił tramwajem ,a ja pojechałem dalej do domu.