Mokry WPN :D
Niedziela, 7 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, niezaplanowana, terenowo
Dzisiaj się wybrałem z sąsiadem do mokrego WPNu. Zrobiłem to nielegalnie bo teoretycznie miałem jeszcze przedłużnik czy podłużnik jakoś tak to się fachowo nazywa. Ale ja taki jestem musiałem bo już nie mogłem wytrzymać. Jedziemy w kierunku WPNu już lekko padało , a Artur wymyślił że poznamy sobie nowe trasy a ja się zgodziłem. Pojechaliśmy w stronę j .Chomęcickiego tam jedziemy nową trasą i docieramy do ul K5 przejeżdżamy na drugą stronę i w nowe treny lasu których wcześniej nie znałem. Artur zaszalał i gnał jak głupi. Po chwili go dogoniłem wjechaliśmy znowu w jakąś nową drogę i po chwili docieramy do j.Jarosławieckiego. Tam gdy zjeżdżałem zaliczyłem glebę na moją złamaną rękę ale mi się nic nie stało i przeżyłem. Koło jeziorka zrobiliśmy małą przerwę i się tak zagadaliśmy że zrobiło się ciemno a wróciliśmy najkrótszą trasą do domu. We wtorek jak poszedłem do zdjęcia gipsu lekarka powiedziała mi że mam rękę w idealnym stanie:D