Wpisy archiwalne w kategorii

Kellys szosa

Dystans całkowity:1675.65 km (w terenie 2.00 km; 0.12%)
Czas w ruchu:56:37
Średnia prędkość:29.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:195 (94 %)
Maks. tętno średnie:115 (55 %)
Suma kalorii:425 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:69.82 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Kórnik i 2xOsowa

Niedziela, 14 listopada 2010 · Komentarze(0)
Z Jarzyną pojechałem na szosę do Kórnika po to by odebrać jego bluzę ale w Kórniku dowiedziałem się że Tomek jedzie z nami. Wyjeżdżając z Kórnika jedziemy w stronę Mosiny Tomek początkowo prowadził na mtb i jechał z prędkością stałą ok 40km/h (szacun) ja tam powoli nabierałem sił po dłuższej przerwie rowerowej spowodowanej złamaniem reki. Po drodze kilka zmian prowadzących i znajdujemy się pod górą Osową. To czekało na mnie wyzwanie podjechać pod górkę ale jakoś dało rade i nawet podjechałem drugi raz. Po wycieczce źle się nie czułem to w następną sobotę pojadę gdzieś dalej. :D

By znaleźć standard...

Środa, 13 października 2010 · Komentarze(0)
Ostatnio kupiłem sobie szosę a mój były standard był za krótki. Tak więc pojechałem poznać jakąś nową trasę...Wyjazd z Głuchowa następnie do Chomęcic ,Konarzewa, Dopiewa, oraz Więckowice. W Więckowicach skręciłem na ul . Bukowską i do Buku ,z Buku do Stęszewa Trzcielin Konarzewo oraz Głuchowo. W sumie wyszło 56 km ale myślę że jednak jeszcze go zmienię ponieważ ul. Bukowska jest zbyt ruchliwa i jest zagrożenie..Jestem nawet zadowolony z średniej..:D

Test nowej szosy....:D

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Test nowej szosy.
Wyjazd był planowany od tygodni ale był przekładany z soboty na sobotę ponieważ , musiałem sobie najpierw kupić szosę... W końcu nadszedł ten dzień kupiłem szosę!! huuurrrrrrraaaaaaa!!!Dzwonie do Mateuszów jednego i drugiego umawiamy się o godzinie 8.00 na górczynie w niedziele.
Rano się budzę patrze na zegarek ,godz 7.00 wstaje ubieram się jem śniadanie ,wsiadam na rower i patrze na termometrze -2stopnie. No nic zimno ale odpuścić nie mogłem, pojechałem. Jestem prawie przed Jarzyną a tu telefon że Mateusz ma przebitą oponę i nie jedzie. Trudno to zawracam i pędzę na górczyn aby się nie spóźnić. Tam spotykam Mateusza nr 2 i ruszamy w drogę przejazd przez miasto nie był łatwy ponieważ , nie byłem przyzwyczajony do przerzutek ale jakoś dało radę. Wyjeżdżamy na Obornickiej następnie skręcamy na Morasko , Biedrusko , Murowana Goślina za Murowaną bardziej przed Skokami zarobiliśmy małą przerwę na posilenie się i startujemy i po chwili lądujemy w Skokach...Tam kolejna przerwa(ta poprzednia nie była w sumie potrzebna)zrobiliśmy zakupy i następnie kierujemy się na Budziszewice (cel naszej wyprawy)tam mieszka moja babcia. U babci wypiliśmy herbatę zjedliśmy ciasteczka chwilę porozmawialiśmy a to zdjęcie jak wracaliśmy :




.Jechaliśmy do domu tą samą drogą ale o wiele szybciej ze skoków do Murowanej Gośliny licznik pokazywał prawie cały czas ponad 40-45km/h. Za Murowaną nie kierujemy się na Biedrusko tylko na Czerwonak ,Koziegłowy i Poznań. W Poznaniu był akurat maraton i na mojej trasie do domu więc musiałem jechać między maratończykami...Następnie pojechałem po Grzegorza i dojechaliśmy do Głuchowa. W domu licznik pokazał mi równe 140km.
Wycieczka bardzo bardzo udana pomimo że rano mi zmarzły palce od nóg...Dzięki bardzo..