Powitanie WPN-u...

Sobota, 11 września 2010 · Komentarze(0)
Wybrałem się z Tomkiem do WPNu Pozwiedzaliśmy nowe tereny miedzy innymi glinianki źródełko i takie tam...Jeździło się przyjemnie słoneczko świeci , wiatru nie ma i jest ogl si ....

Do szkoły

Wtorek, 7 września 2010 · Komentarze(0)
Pojechałem do szkoły i wróciłem do domu....

Robota

Środa, 25 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Do roboty i powrót

Robota

Środa, 25 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Do roboty i powrót

Biedrusko- Morasko w większej grupie :)

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Za dużo nie będę opisywał ponieważ nie miałem czasu dodać wycieczki i szczegółów nie pamiętam... Wiem że pojechaliśmy w kilka osobowej grupie. Jechaliśmy Obornicką do Biedruska na poligon a następnie do Moraska. Tam sobie pojeździliśmy i wróciliśmy do domu podobna trasą. Pogoda nam dopisywała i oczywiście wycieczka się udała....

Praca...

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Nareszcie się ruszyłem do roboty rowerem. Pojechałem sobie najkrótszą drogą , krótka ale zawsze jest :D

Kręcenie po WPN-ie

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Chwilę przed wyjściem do kościoła Tomek napisał mi na gg czy przejadę się z nim do WPN-u ja się z miłą chęcią zgodziłem po prawie 3 tygodniowej przerwie bez roweru. Tak więc około godziny 15.00 pojechałem greiserówką do końca(było to początkowe miejsce spotkania dzwonie do Tomka i mi mówi że spotkał Mateusza i czekają za Pawłem wracającym z...?? nie wiem ale wiem że od babci sąsiada . No nic to jadę do Rogalinka i widzę jak jadą znajome mi osoby z czego Mateusz na szosie. Szybko nawracam i jadę się z nimi przywitać chwilę pocisnęliśmy razem po czym ja z Tomkiem skręcamy do WPN-u a oni gdzieś pojechali ... Wjeżdżamy na tor DH i zjeżdżamy następnie jedziemy na glinianki tam się trochę pokręciliśmy i do źródełka koło Kociołka . Jedziemy dalej i się zgubiliśmy w WPN-ie ale się odnaleźliśmy i docieramy koło j.Góreckiego stamtąd do sklepiku ale nie robiliśmy przerwy i ostatnie jezioro Jarosławieckie . Wracamy na greiserówkę po czym rozdzielamy się do domów ... Po chwili już jechałem sam i napotkałem jakąś grupę kolaży wyprzedziłem ich i jakiś typ ruszył za mną cały czas mu uciekałem aż w pewnej chwili miedzy nami zostało tylko 10m odstępu ale nie poddałem się i mu uciekłem prawie na końcu greiserówki ... ale tempo było niezłe nawet pod górkę najmniej 27 km/h a z górki 52km./h . Później już wolniutkim tempem do domu....Wycieczka udana dzieki:D