Lednica...

Sobota, 5 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Wycieczka ustalona dzień wcześniej o godzinie 23.00... Początkowo chciałem jechać pierścień dookoła Poznania ale Tomek i Mateusz zmienili zdanie wiec wybrałem się z innym Mateuszem i Grzegorzem do Lednicy(w sumie do Gniezna ale głównym celem była Lednica).
Tak więc o 5.20 wyruszam do Poznania około godziny 6.00 spotkałem się z Grzegorzem i Mateuszem. Kierunek Murowana Goślina...Jedziemy przez Ogrody na ul. Niestachowską dalej do Biedruska(po drodze przerwa na siusiu). Następnie omijamy poligon wojskowy, nie wjeżdżaliśmy na niego ponieważ, nie mieliśmy zbyt dużo czasu. Przejeżdżamy nad Wartą która nie najgorzej już wygląda ,Bolechowe Osiedle no i Murowana :




Z Murowanej kierujemy się szlakiem pierścienia na Gorzkie Pole gdzie Mateusz ma tam działkę. Jesteśmy w Puszcze Zielonce tam się trochę pogubiliśmy ale mieliśmy prawo ponieważ byłem tam pierwszy raz. Oto moje artystyczne zdjęcie:
(zdjęcie niestety obrócone nie wiem dlaczego)


Trafiliśmy na dobrą drogę i dotarliśmy nią na działkę do Mateusza...Tam chwilę posiedzieliśmy jakąś 1h i ruszamy dalej w ciąg dalszy naszej wycieczki. Z Gorzkiego Pola kierujemy się DK5 do Pobiedzisk , mieliśmy pojechać bokiem ale dobrze się jechało tak więc docieramy na drogę dojazdową do "Ryby". No i jesteśmy drogę którą jeszcze parę miesięcy temu było można przejechać bez problemu to teraz się nie dało ponieważ szło pełno młodzieży i musieliśmy prowadzić rowery. Na Lednicy posiedzieliśmy mniej więcej również jakąś 1h:




Koniec przerwy jedziemy do Gniezna drogą nr 197 docieramy do drugiego celu naszej wycieczki jedziemy bez przerwy i cały czas Ja prowadziłem....Znowu długa przerwa tym razem pod Katedrą:




Wpadliśmy na głupi pomysł aby jechać z Gniezna do Gorzkiego Pola DK5...Niestety został zrealizowany tak więc w skrócie powiem że tak zrobiliśmy i po drodze mała przerwa na uzupełnienie wodopoju i jedzenia. W pewnym, momencie termometr ukazał aż 31stopni!!! U Mateusza na działce dostaliśmy mały posiłek(za co bardzo dziękuje). Ponieważ koledzy byli już trochę zmęczeni postanowiliśmy dalej realizować nasz zły plan czyli jechaliśmy DK5 dalej do Poznania. Ale w Kobylnicy skręcamy na szlak BM gdzie już jesteśmy bardziej bezpieczni i tak docieramy do Malty...Na Malcie się już żegnamy ponieważ mi się trochę spieszyło do domu i pojechałem już swoim tempem i soją drogą do domu.

Pogoda była przepiękna i towarzystwo spoko za co im dziękuje

Poranne kręcenie po WPN-ie

Czwartek, 3 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Ok godziny 8.00 zadzwonił do mnie Grzegorz czy jadę na rower...Ja się z miłą chęcią zgodziłem. Ruszamy do WPN-u.:D Z Głuchowa do Chomęcic Szreniawa wieża widokowa pokonana bez problemu i kontynuujemy moim standardem czyli j. Jarosławieckie ,dalej Góreckie i na Osową. Z Osowej zjeżdżamy asfaltem do Mosiny i kierujemy się na Dymaczewo Stare ,gdzie odbijamy na czarny szlak który jest po prostu wyboisty...Nim docieramy do Trzebawia i znowu nad jezioro Jarosławieckie i greiserówką do domu..

Dzięki za wycieczkę

Szkoła i na spotkanie...

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
Rano pojechałem do szkoły. Po szkole powrót do domu. W domu mała przerwa i powrót rowerem do Poznania na spotkanie dla bierzmowanych. Po spotkaniu miałem jechać na masę ale niestety chwile przed dojazdem do kościoła spotkał mnie deszcz i byłem cały mokry i ruszyłem do domu....

Szkoła i majowe

Środa, 26 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj znowu koło Auchana do szkoły...Po szkole wybrałem się z Grzegorzem i Mateuszem do lasku marcelinskiego. Tam chwile posiedzieliśmy porozmawialiśmy i pojechaliśmy odprowadzić Mateusza..Następnie pojechałem do Grzegorza i na majowe do kościoła i po kościele do domu Głogowską.

Szkoła

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj trochę dla odmiany pojechałem inną drogą do szkoły koło Auchana o.Kopernikaa i szkoła po szkole pojechałem już Grunwaldzką do domu

Kolejny rekord życiowy pobity i pierwsze 200km!!!

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(3)
Wieczorem przyjechał do mnie i do Pawła Tomasz który nocował u nas przed jutrzejszą wycieczką...Około godziny 2.00 pobudka zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w drogę na Junikowo gdzie spotkaliśmy się z Maciejem. Ruszamy w 5 osobowym składzie czyli mój brat Mateusz Tomek Maciej i Ja. No to ruszamy do Szamotuł jedziemy w dosyć dobrym tempie gdzie robimy dłuższą przerwę w Szamotułach koło banku WBK ponieważ Maciej chciał wypłacić pieniądze ale bankomat niestety był nieczynny:



To czas ruszać jedziemy na Obrzycko po drodze mijając Zielonągórę:




Jedziemy dalej przez Puszczę Notecką gdzie nie jechało się zbyt dobrze przez asfalt. Chwila przerwy w jakiejś małej miejscowości i dalej do Czarnkowa, robiąc przerwę koło bankomatu i za chwilę koło....




I na chwilę na moście nad Notecią i do Trzcianki przerwa pod biedronka na większe zapasy żywności..Kierujemy się dalej na północ gdzie mijamy województwo Wielkopolskie...


Dalej do Wałcza tam się rozbieramy i robimy ponieważ się zrobiło strasznie gorąco. Jedziemy coraz bliżej ku naszemu celu i wjeżdżamy do Szwecji :



To tylko mała miejscowość:D Jedziemy na Sypniewo gdzie spotyka nas duży deszcz schowaliśmy się w lesie ale i tak nic to nam nie dało , bo i tak zmokliśmy...Po drodze mijamy bunkry takie naprawdę duże nie wiadomo co to dokładnie jest:D



no i Kłonino(miasto duchów)




zostało 25km do Bornego. Zaraz za Kłoninem robimy przerwę na większy posiłek...parę bułek z pasztecikiem i jakieś picie. No to ruszamy już do samego Bornego jedziemy bez przerwy , chwilę przed Tomek i Maciej się przewrócili ponieważ , któryś z nich się zagapił i wjechali sobie w koła.
BORNESULINOWO zdobyte!!!





Oczywiście przerwa do sklepu ,obejrzeliśmy cmentarz. Chwila narady...początkowo mieliśmy jechać do Piły na pociąg i do Poznani ale chmury które wisiały nad Piła nas przeraziły i pojechaliśmy do Szczecinka. Po drodze kompletnie zmokliśmy tak więc w pociągu byliśmy cali mokrzy...

Wycieczką bardzo udana szczególnie ,że to mój nowy rekord..Przepraszam że dodana tak późno ale w tygodniu nie miałem jakoś dużo czasu żeby ją opisać.

Dzięki wszystkim za wycieczkę...:D

2000km w tym roku...!

Piątek, 21 maja 2010 · Komentarze(1)
Rano do szkoły. Powrót tradycyjnie Grunwaldzką. W domu zjadłem sobie obiad i za chwilę odbieram telefon od Tomka który pyta się mnie czy wyjadę po niego do Mateusza ,bo nie wiem jak trafić do Głuchowa. Ja sie zgodziłem i pojechałem po niego do Lubonia. U Mateusza chwilę pogadaliśmy i ruszyliśmy do Poznania ,ponieważ Tomek chciał kupić sobie okularki których niestety nie dostał no i pojechaliśmy do Głuchowo city....

Standart + trochę lasu....

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Postaniwiłem pojechać sobie standart, ponieważ dawno nie trenowałem...Pojechałem na odwrót niż jeżdżę normalnie czyli, Głuchowo Gołuski Palędzie Dopiewo Konarzewo Chomęcice Szreniawa i tam wjechałem na chwilę do WPN-u . Pojechałem na wieżę widokową w Szreniawie tam zrobiłem małe kółko i do domu ,przez Chomęcice i Głuchowo. Chciałem zrobić sobie standart asfaltowy i terenowy ale nie wypaliło ponieważ zaczeły mnie boleć trochę kolana z którymi miałem problemy czyli kkontuzje a po drugie jechałem na grilla...

No i ???...Szkoła

Piątek, 14 maja 2010 · Komentarze(0)
Rano tradycyjnie Grunwaldzką do szkoły. Okazało się że Mateusz i Grzegorz też przyjechali do szkoły. Tak więc po szkole pojechaliśmy sobie przez Lasek Marceliński Skórzewo Plewiska i Głuchowo. W Plewiskach Mateusz i Grzegorz ode mnie odłączyli.