Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:2380.03 km (w terenie 400.10 km; 16.81%)
Czas w ruchu:109:41
Średnia prędkość:21.32 km/h
Maksymalna prędkość:64.20 km/h
Maks. tętno maksymalne:195 (94 %)
Maks. tętno średnie:115 (55 %)
Suma kalorii:425 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:27.67 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Nie wytrzymałem...to był mały błąd.

Wtorek, 6 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Nie wytrzymałem pojechałem na rower ponieważ Mateusz do mnie przyjechał z kluczem do kasety i przykręciliśmy. Następnie zadzwoniłem po sąsiada który mi pożyczył imbusa 8 żebym odkręcił korbę . Odkręciłem wyczyściłem i zakręciłem i już nie stykało mi nic to mówię muszę jechać.
Pojechałem do Poznania do sklepu evoluition sport a się okazało że zamknięte to pojechałem pod dom Grzegorza i tam miła niespodzianka spotkałem 4 bikerów i wszyscy z bikestats.pl Grzegorz ,Mateusz , Kuba i Tomek
Po chwilowej pogawędce pojechałem z Mateuszem i Kubą do cuklotura zobaczyć czy są jakieś okularki. niestety nic nie było. Kuba kupił w sklepie łańcuch i zakładaliśmy go na miejscu przez jakąś 1h. Następnie wracałem Grunwaldzką prosto do Głuchowa.
A zapomniałem że jak schodziłem z roweru to zahaczyłem a linkę od przedniej przerzutki i znowu mi się rozregulowała.

Nie udany wyjazd...

Poniedziałek, 29 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, zaplanowana
Miał być piękny wyjazd do Śremu. Około godziny pojechałem do Grzegorza. Zostawiłem u niego rower i poszliśmy do szkoły na rekolekcje. O godzinie 13.00 wyruszyliśmy w trasę. Jadąc tak przez 5km zaczął padać deszcz i coraz mocniej aż w końcu się rozpadało . Wtedy Grzegorz stwierdził że nie ma sensu jechać w taką pogodę to ja na to że ok pojedzie się kiedyś indziej. Odbiliśmy na jego działkę oddałem mu mapę i pojechałem do domu

Mała rozgrzewka....

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, zaplanowana
Ok godziny 16.00 Mateusz przyjechał po mnie do Głuchowa. Pojechaliśmy do Dopiewa iż Mateusz musiał załatwić pewną sprawę. Wracając chciałem wrócić krótszą drogę ale mi się trochę pokićkały i wracaliśmy praktycznie polem. Potem mała przerwę Mateusz zrobił u mnie i pojechałem go odprowadzić i przy okazji kupiłem wodę do jutrzejszej wycieczki.

Mała pomyłka...

Piątek, 12 marca 2010 · Komentarze(3)
Planowo miałem jechać z Grzegorzem i Mateuszem mój standard ale oczywiście oni znowu nie mogli wyjść na rower. Potem stwierdziłem ,że drugi dzień z rzędu udam się na Maltę. Już byłem prawie przygotowany do wyjazdu aż tu zaczął padać grad i w takiej pogodzie 50km było by trochę ciężko zrobić a że już byłem ubrany to przejechałem się króciutką trasę z Głuchowa do Chomęcic ,Rosnówko ,Komorniki ,Głuchowo. Gdy jechałem zacząłem czuć przerzutkę i zauważyłem że, zaczyna mi trzeć łańcuch i coś piszczeć w kasecie (ale to nie wina nie nasmarowanego łańcucha lub kasety ,ponieważ wcześniej smarowałem) i rower muszę oddać do tak zwanego zerowego przeglądu.
A ta mała pomyłka to to że ,wiosna chyba jeszcze nie przyszła.
Wycieczkę uważam za udaną i mam nadzieje że ,w końcu przyjdzie ta wiosna.

Tor DH

Środa, 10 marca 2010 · Komentarze(3)
Kategoria zaplanowana, 0-50km
Około godziny 15,00 wyruszyliśmy z sąsiadem do Mosiny przez Greiserówkę tam spotkaliśmy Jarzynę i na tor DH i parę zdjęć z trasy Gumiś w akcji:
i na koniec zdjęcie które mnie przeraziło:

Wycieczkę uważam za udaną i jeszcze jak wracałem nie zdążyłem się chwycić słupa i zaliczyłem glebę:D

Gdyby nie ten wiatr :(

Poniedziałek, 8 marca 2010 · Komentarze(3)
Trasa Głuchowo-> Chomęcice-> Konarzewo-> Trzcielin-> Dopiewo-> Palędzie-> Gołuski-> Głuchowo. Starałem się jechać ze średnią powyżej 30km/h .Udało mi się to do czasu gdy dojechałem do Dopiewa, potem straszny wiatr mi w tym przeszkodził. Trudno zdarza się ale będę trenował i mam nadzieje, że ten wiatr mi już później nie przeszkodzi.

SPD poraz pierwszy...nareszcie.:D

Czwartek, 4 marca 2010 · Komentarze(4)
W końcu mogłem wyjść na rower. Pewnego dnia poszedłem się spytać czy mają w sklepie buty shimano m-122, Pan odpowiedział mi że na sklepie nie mają ale są do załatwienia po przez ściągniecie z hurtowni ,ucieszyłem się wtedy bardzo. Minęło parę dni i przyszedł określony czas dla kupienia butów. Poszedłem do sklepu i się okazało że strona hurtowni nie była aktualizowana i butów nie ma i nie będzie...przyznam że się trochę zdenerwowałem. Ale nic poszukałem w innych sklepach w Poznaniu i się okazało że też butów nie ma (buty były ale nie było odpowiedniego rozmiaru) w końcu zamówiłem przez internet. Czekałem 2 tygodnie na przesyłkę i butów nie było . Zadzwoniłem do sklepu internetowego i też strona nie została zaktualizowana i odmówiłem paczkę bo oczywiście wszyscy wiemy co się stało . Poszukałem na innych stronach ,w końcu znalazłem stronę twojamerida.pl spytałem się czy są te buty powiedziano mi że nie ma ale są inne do załatwienia i w bardzo atrakcyjnej cenie. Były to buty shimano-m160 . Były one dostępne ale w hurtowni. Pan powiedział że może je załatwić i zostaną dostarczone w ciągu 4 dni ,ja w to trochę nie wierzyłem ale spróbowałem i na dobre mi to wyszło buty zostały dostarczone w ciągu nie 4 tylko 3 dni polecam sklep. Gdy je w końcu dostałem musiałem się gdzieś przejechać .Pojechałem do Poznania do sklepu rowerowego z odzieżą i następnie kierowałem się do domu tą samą drogą tylko troszeczkę na około.

Wielkie zaspy:D

Sobota, 6 lutego 2010 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km
Jak w ostatnim wpisie wspominałem mam problemy z kolanami i mogę dopiero zacząć jeździć w marcu ale postanowiłem sobie ,że muszę chociaż jedną wycieczkę w miesiącu przejechać.

O godzinie 8.00 wyruszyłem po sąsiada, aby pojechać na rower. Ruszyliśmy z Głuchowa do Chomęcic nad jezioro Chomęcickie. Droga ta pomimo ,że miała asfalt to była straszna do przejechania. Ku zdziwieniu gdy wjechaliśmy na drogę polną była ona o wiele bardziej przejezdna ale nie trwało to długo ,ponieważ skończyły się domy. Oto zdjęcie naszej pięknej drogi z rowerem:



Gdy to zobaczyliśmy stwierdziliśmy że, chyba będzie lepiej jechać ,nie iść polem . To następne zdjęcie:



Gdy dotarliśmy do jeziora zrobiliśmy sobie małą przerwę i parę fotek:

Wracaliśmy tą samą drogą i w większości prowadziliśmy rower i jeszcze jedna fotka:

Jeszcze parę zdjęć z trasy:

Gdyby nie to że, prowadziliśmy rower to bym miał jakieś 5km więcej.
Wycieczkę uważam za baaaaardzo udaną:D

Krótko, ale jest...

Piątek, 15 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Postanowiłem sobie ,że w 2010 roku muszę trochę więcej jeździć niż w 2009. W styczniu jest to prawdopodobnie pierwsza i ostatnia wycieczka jest tak ponieważ, mam problemy z kolanami i nie mogę jeździć w styczniu i lutym. Na szczęście w marcu mogę już normalnie zacząć sezon.

Work

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, zaplanowana
Wstając o 7.00 rano z jedząc śniadanie wyruszyliśmy do Zakrzewa(koło Poznania) jechaliśmy w strasznym błocie nawet jadąc asfaltem byłem tak brudny ,że nie jeden kolarz po maratonie tak nie wyglądał ale nie było najgorzej ,ponieważ na szczęście nie padał deszcz:D