Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:3200.41 km (w terenie 614.00 km; 19.19%)
Czas w ruchu:133:58
Średnia prędkość:23.89 km/h
Maksymalna prędkość:57.70 km/h
Liczba aktywności:47
Średnio na aktywność:68.09 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Kawałkiem Poznańskiego BM

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(0)
Zamiast jechać chociaż oglądać BM w Murowanej Goślinie to ja pojechałem z sąsiadem na Maltę. Zrobiliśmy dwa kółka i mieliśmy jechać do domu ale że Robert miał siły dużo to pojechaliśmy trasą BM w Poznaniu. Mieliśmy przejechać cały ale Ja trochę zabłądziłem i pojechaliśmy kawałek i wyszło nam jak byśmy przejechali mini BM następnie pojechaliśmy przez Luboń do domu i zrobiliśmy chwilę przerwy w Mcdonalds czy jak kolwiek to się piszę....
Wycieczka udana

Zmiana planów...

Poniedziałek, 14 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Rano już na szczęście swoim rowerem pojechałem do szkoły. Gdy wracałem nie chciało mi się kompletnie jechać ale w pewnym momencie coś mnie skusiło i zadzwoniłem po Grzecha czy jedzie się ze mną przejechać na Maltę on z miłą chęcią się zgodził. Tal więc pojechałem do domu zjadłem szybko obiad i w drogę. Pojechaliśmy tam planowo na kółka asfaltowe ale zmieniłem zdanie i pojechaliśmy trochę w teren tam 5 kółek zahaczając o las który znajduje się obok...Powrót Ja drogą Dębińską a Grzegorz swoimi kątami...
Wycieczka fajna dobrze że jednak wyszedłem na rower...

Szkoła i do Puszczykowa...

Sobota, 12 czerwca 2010 · Komentarze(6)
A więc rano pojechałem do szkoły...Następnie po szkole na chwilę do Grzecha on odłożył plecak i pojechaliśmy głogowską do domu mojego. U mnie chwila przerwy (dłuższą chwila) i jedziemy dalej w kierunku Komornik i Wiry następnie na drogę wojewódzką nr 431 do Puszczykowa. Tam się trochę pogubiliśmy ale na szczęście znaleźliśmy prawidłową drogę i dotarliśmy do sklepu BCM nowatex przed zamknięciem sklepu. Ja osobiście wybrałem sobie strój CSC bardzo fajny:" title="Nowy stój" width="337" height="600" />
Nowy stój © gumis2323


Grzechu sobie kupił taką żółtą koszulkę z byczkiem...Też fajna. Grzechu mówi trzeba to oblać tak więc pojechaliśmy na lody w Puszczykowie które Grzechu zafundował...(dzięki) ,koło przejazdu kolejowego(bardzo pysze polecam) dalej już kierujemy się greiserówką do Głuchowa ,Grzechu miał odbić w Komornikach do domu ale jeszcze na chwilę do mnie wpadł...I pojechał do domu...
Wycieczka bardzo fajna. Zrobiłem 60 km mamy rowerem odczuwam to jak bym zrobił 120 swoim..

Szkoła i na spotkanie...

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
Rano pojechałem do szkoły. Po szkole powrót do domu. W domu mała przerwa i powrót rowerem do Poznania na spotkanie dla bierzmowanych. Po spotkaniu miałem jechać na masę ale niestety chwile przed dojazdem do kościoła spotkał mnie deszcz i byłem cały mokry i ruszyłem do domu....

2000km w tym roku...!

Piątek, 21 maja 2010 · Komentarze(1)
Rano do szkoły. Powrót tradycyjnie Grunwaldzką. W domu zjadłem sobie obiad i za chwilę odbieram telefon od Tomka który pyta się mnie czy wyjadę po niego do Mateusza ,bo nie wiem jak trafić do Głuchowa. Ja sie zgodziłem i pojechałem po niego do Lubonia. U Mateusza chwilę pogadaliśmy i ruszyliśmy do Poznania ,ponieważ Tomek chciał kupić sobie okularki których niestety nie dostał no i pojechaliśmy do Głuchowo city....

Szkoła i Malta

Czwartek, 6 maja 2010 · Komentarze(0)
Rano pojechałem do szkoły. Po szkole wróciłem do domu z Grzegorzem przez lasek marceliński . Następnie Skórzewo i Głuchowo. Grzegorz zjadł u mnie obiad i poszliśmy do sąsiada na pogawędkę. Następnie pojechaliśmy odprowadzić Grzegorza do domu i pojechałem z Arturem na Maltę. Tam jedno spokojne kółko i powrót przez Górczyn.

Kawałkiem pierścienia....

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Początkowo miałem wybrać się do kolegi na działkę ale jakoś rano się nie obudziłem i nie wypaliło. No ale brat się pyta czy gdzieś jadę początkowo mi się trochę nie chciało ale zmieniłem zdanie na szczęście i pojechałem.
Jechaliśmy trasą Głuchowo Rusałka Strzeszynek Kiekrz tam odbiliśmy na szlak pierścienia. Kierujemy się nim na południe i dojeżdżamy do Niepruszewa. Dalej jedziemy szlakiem i przejeżdżamy nad A2 szutrowym mostem po to żeby zaraz znowu przejechać pod A2 i jesteśmy w Dopiewie później Konarzewo Chomęcice i do domu.

Gdy przyjechaliśmy do domu zjadłem obiadek i poszedłem do kościoła i zaraz po tym ciąg dalszy wycieczki. Ale będzie opisana jako druga...

Najpierw szkoła... później WPN :)

Środa, 21 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Wstaje rano patrze 2godziny do lekcji no mówię trzeba wstawać zjadłem śniadanie i w ostatniej chwili przypomniałem sobie że miałem jechać moim nowym rowerem szkolnym czyli WAGANTEM !! Do szkoły jechało się przepięknie ale niestety nastąpił czas lekcji . Po lekcjach wróciłem do domu już się nie jechało tak przyjemnie niestety wielki wiatr. Jak wszedłem w progi domu to patrze za mną urwała się ulewa ,krótko mówiąc miałem szczęście. No ale nic jakoś trzeba żyć z tym deszczem. W domu zjadłem obiad pouczyłem się i jakby się rozpogodziło słoneczko wyszło ale wiatr nie ustał ale co ja wiatru się nie boje to dzwonie po wszystkich i się pytam czy na rower wyjdą ale niestety co mnie bardzo zmartwiło musiałem sam jechać. No to jadę na mały trening do WPN-u.

Trasa Głuchowo ->Szreniawa-> wieża widokowa tam niestety nie podjechałem poniewa było tak ślisko że mi opony w miejscu zaczęły się kręcić ->j. Jarosławieckie ->j.Góreckie ->góra Osowa->tor DH ->Mosina i powrót greiserówką terenem do domu.

Po drodze jeszcze mnie spotkał deszcz.

Jazda z dobrą średnią.

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
O godzinie 13.30 wyjechałem z Pawłem do Kórnika. Jechaliśmy przez Wiry Rogalinek Rogalin tam spotkaliśmy Tomasza ,jedziemy dalej do Mieczewa i Kórnik. U Tomka zjedliśmy obiad za co bardzo mu dziękuje potem na chwilę poszliśmy na komputer . Czas wyjazdu nastąpił, napompowałem sobie opony tak naprawdę zrobił to Tomek Kórnikowskim sposobami:



No to ruszamy przez Radzewo Radzewice i znowu Rogalin i Rogalinek. Następnie przejeżdżamy przez Mosinę i kierujemy się na Stęszew po drodze zrobiliśmy drugą przerwę w Dymaczewie:


Po przerwie dotarliśmy do Stęszewa tam chwilę jechaliśmy DK5 i skręciliśmy na Trzcielin Konarzewo i Chomęcice oraz Głuchowo.

Jechaliśmy prawie bez przerw w rezultacie wyszła nam dobra średnia aż 30km/h

Szkoła ,a potem j.Strykowo

Piątek, 16 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Rano wyjechałem po Grzegorza do szkoły tam lekcje i powrót do domu. Około godziny 16.30 wyjechałem z sąsiadem nad jeziorko. Początkowo mieliśmy jechać z Głuchowa do Chomęcic później do Konarzewa ,Trzcielin i nad jeziorko. Ale w Chomęcicach zmieniliśmy zdanie i pojechaliśmy nad j.Chomęcickie następnie gdzieś polem się kierowaliśmy ale nie wiedzieliśmy gdzie wyjedziemy okazało się że, trafiliśmy do miejscowości Dębno tam już mniej więcej wiedzieliśmy gdzie jesteśmy. Jedziemy i Ja mówię "O!" wiem gdzie jesteśmy później mieliśmy jechać do Trzcielina szosą ale była jakaś ładna dróżka polna i się na nią skusiliśmy i jedziemy znowu się zgubiliśmy ale w końcu trafiliśmy do Trzcielina(po drodze zgubiłem śrubkę od bloków SPD). Stamtąd prosto nad jeziorko już Strykowo. Początkowo mieliśmy jechać dookoła ale niestety brak żywności i brak czasu na to nam nie pozwolił i powróciliśmy do domu do Trzcielina i dalej asfaltem przez Konarzewo i Chomęcice.

Wycieczkę uważam za udaną tylko mogło by być trochę cieplej.