Rower musia iść do przeglądu...

Wtorek, 30 marca 2010 · Komentarze(0)
O godzinie ok 14.00 spotkałem się z Jarzyną w Komornikach. Jechaliśmy dalej na Maltę przez Dębinę. Pod mostem ul. Hetmańskiej spotkaliśmy Dawida i prosto na Maltę. Odłączył od nas Mateusz ponieważ musiał jechać do domu na angielski. Ja z Dawidem jakieś 5 kółek w czasie tego widzieliśmy Katarzynę Cichopek i jej mężem jak sobie jeździli na rowerkach. Gdy jechałem drugie okrążenie to jakiś kolarz się mnie spytał gdzie uciekliśmy a my na to ,że pojechaliśmy chwilę lasem następnie uciekł. Potem gdy chciałem przerzucić przerzutkę na drugą tarcze to mi się łańcuch zaciął i przerzutka się rozregulowała i zaczęło mi mocno trzeć . Gdy wracałem do domu w korbie coś mi strzykało.

Nie udany wyjazd...

Poniedziałek, 29 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km, zaplanowana
Miał być piękny wyjazd do Śremu. Około godziny pojechałem do Grzegorza. Zostawiłem u niego rower i poszliśmy do szkoły na rekolekcje. O godzinie 13.00 wyruszyliśmy w trasę. Jadąc tak przez 5km zaczął padać deszcz i coraz mocniej aż w końcu się rozpadało . Wtedy Grzegorz stwierdził że nie ma sensu jechać w taką pogodę to ja na to że ok pojedzie się kiedyś indziej. Odbiliśmy na jego działkę oddałem mu mapę i pojechałem do domu

Co za pechowy wyjazd...ale nie dla mnie

Niedziela, 28 marca 2010 · Komentarze(1)
Dawid po mnie zadzwonił czy wyjdę na rower, ja z miłą chęcią się zgodziłem. Około godziny 15.00 byłem u Dawida . Pojechaliśmy na Maltę tradycyjną trasą wypróbować jego nowe buty SPD. Na Malcie dwa kółeczka i postanowiliśmy ,że nam wystarczą. Chcieliśmy wracać ul. Głogowską ale się nam to nie udało iż Dawid złapał gumę. No szkoda ,że złapałeś tą gumę na swojej pierwszej wycieczce , miejmy nadzieje ,że to pierwsza i ostatnia w tym roku. Dawid wrócił tramwajem ,a ja pojechałem dalej do domu.

Poznańska masa krytyczna...

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Wyruszyłem z Pawłem i Tomkiem i sąsiadem około 17.00 do Poznania. Ja pojechałem po Grzegorza a ,Paweł z resztą po Mateusza i resztę. Z Grzegorzem pojechaliśmy dołączyć do nich i tam jeszcze spotkaliśmy Roberta i jego kolegę. Kierujemy się do sklepu rowerowego na Racławickiej ponieważ Paweł musiał sobie wymienić klocki hamulcowe. Dalej do następnego sklepu na ul.Ptasią do cuklotura z Mateuszem bo chciał sobie kupić nogawki ale niestety nie było i rozdzieliliśmy się na 2 grupy Ja ,Mateusz i Grzegorz oraz i reszta już w drugiej grupie. Moja grupa pojechała do drugiego cyklotura a oni pojechali po Macieja. Dotarliśmy już na masę oto trasa którą jechaliśmy.:
Stary Rynek - Wodna - Garbary - Wszystkich Świętych - Mostowa - Wielka - Szewska - Dominikańska - Garbary - Wodna – Plac Kolegiacki - Kozia - Plac Kolegiacki - Wodna - Garbary - Długa - Strzałowa - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Strzelecka - Kopernika - Łąkowa - Krakowska - Rybaki - Kwiatowa - Łąkowa - Krakowska - Karmelicka - Królowej Jadwigi - Al. Niepodległości - Powstańców Wielkopolskich - Kościuszki - Niezłomnych - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Ratajczaka - Al. Niepodegłości - Św. Marcin - Wieniawskiego - Fredry - Al. Niepodległości - Św. Marcin - Rondo Kaponiera (3 okrążenia) - Zwierzyniecka - Zeylanda - Bukowska - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Sienkiewicza - Kochanowskiego - Słowackiego - Reja - Sienkiewicza - Mickiewicza - Zwierzyniecka - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Asnyka - Słowackiego - Prusa - Żurawia - Poznańska - Mylna - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Barzyńskiego - Norwida – Nad Bogdanką - Jeżycka - Kościelna - Wąska - Poznańska - Kochanowskiego - Dąbrowskiego - Roosevelta - Słowackiego - Mickiewicza - Poznańska - Libelta - Noskowskiego - Nowowiejskiego - Al. Niepodległości - Chopina - Noskowskiego - Libelta - Al. Niepodległości - Solna - Kościuszki - Nowowiejskiego - Działyńskich - Libelta - Pl. Cyryla Ratajskiego - Młyńska - Nowowiejskiego - 23 Lutego - Marcinkowskiego - Pl. Wolności - 3 Maja - 27 Grudnia - Kantaka - Św. Marcin - Al. Niepodległości - Libelta - Kościuszki - Fredry - Gwarna - Św. Marcin - Kościuszki - Taczaka - Garncarska - Św. Marcin - Ratajczaka - Krakowska - Półwiejska. Po masie na Maltę i tam się rozdzielamy ponieważ Paweł i Mateusz pojechali odwieść Tomka do Kórnika a my z sąsiadem Grzegorzem i Maciejem do domu.

Wycieczkę uważam za udana a pogoda lepsza nie mogła być.

Rekord życiowy pobity...

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(9)
Kategoria zaplanowana, 150-200
O godzinie 5.30 wyruszyłem z moim bratem po Mateusza, Paweł zrobił mały przegląd łańcucha. Następnie o 6.30 byliśmy już u drugiego Mateusza i pierwsze zdjęcie:

Jadąc dalej kierujemy się na Maltę mała przerwa przy źródełku i ruszamy trasą poznańskiego BM. Po drodze spotkaliśmy pierwsze oznaki wiosny:


Jedziemy dalej trasą do Pobiedzisk trochę było ciężkiego terenu ale jechało się całkiem przyjemnie. Przed Pobiedziskami spotkaliśmy dwóch miłych towarzyszy którzy towarzyszyli przez jakiś jeden kilometr:


W końcu docieramy do Pobiedzisk pod biedronką mała przerwa techniczna na zakupy i startujemy dalej. Jedziemy chwilę 5 aby przejechać na drugą stronę i przejeżdżamy przez Węglowo ,Moraczewo, Lednogórę, Rybitwy, by zrobić dłuższa przerwę przed naszym 1 celem dzisiejszej wycieczki:

Kierujemy się przez Kiszkowo aby dotrzeć do naszego głównego celu czyli Gniezno. i druga dłuższa przerwa przed katedrą:

Tam dzwoni do Pawła Tomek który umawia się z nami na drodze między Kostrzynek a Gnieznem. Na drodze 434 jechaliśmy sobie ładnie za traktorem. W Kostrzynie Miałem mały kryzys oto jest dowód :

Z Kostrzyna jechaliśmy dalej drogą 434 do Tulec tam od łącza od nas Tomek a my do Krzesin później przez Dębinę. Żegnamy się z Mateuszem(Szczesnym) ,później jedziemy odprowadzić Mateusza (Jarzynę) i prosto do Głuchowa już bez przerw.

Wycieczkę uważam za bardzo udaną szczególnie że to mój życiowy rekord.

Mała rozgrzewka....

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, zaplanowana
Ok godziny 16.00 Mateusz przyjechał po mnie do Głuchowa. Pojechaliśmy do Dopiewa iż Mateusz musiał załatwić pewną sprawę. Wracając chciałem wrócić krótszą drogę ale mi się trochę pokićkały i wracaliśmy praktycznie polem. Potem mała przerwę Mateusz zrobił u mnie i pojechałem go odprowadzić i przy okazji kupiłem wodę do jutrzejszej wycieczki.

Po raz kolejny na Maltę ale nie sam....

Wtorek, 16 marca 2010 · Komentarze(4)
Po szkole zadzwoniłem po Mateusza czy wyjdzie na rower on się zgodził. Około godziny 15.00 byłem już u Mateusza. Następnie pojechaliśmy do Grzegorza ,który mi pożyczył słuchawki a Mateuszowi bidon. Dalej kierowaliśmy się na Maltę ulicą Palacza i Hetmańską. Tam zrobiliśmy małą przerwę i pojechaliśmy dalej . Około godz 17.00 musieliśmy wracać ponieważ robiło się ciemno. Gdy wracaliśmy Mateusz pożyczył mi lampkę bo on prawie już był w domu a mi jeszcze trochę zostało ale na szczęście wróciłem szczęśliwie..

Wycieczkę uważam za udaną i pogoda dopisywała...:)

Mała pomyłka...

Piątek, 12 marca 2010 · Komentarze(3)
Planowo miałem jechać z Grzegorzem i Mateuszem mój standard ale oczywiście oni znowu nie mogli wyjść na rower. Potem stwierdziłem ,że drugi dzień z rzędu udam się na Maltę. Już byłem prawie przygotowany do wyjazdu aż tu zaczął padać grad i w takiej pogodzie 50km było by trochę ciężko zrobić a że już byłem ubrany to przejechałem się króciutką trasę z Głuchowa do Chomęcic ,Rosnówko ,Komorniki ,Głuchowo. Gdy jechałem zacząłem czuć przerzutkę i zauważyłem że, zaczyna mi trzeć łańcuch i coś piszczeć w kasecie (ale to nie wina nie nasmarowanego łańcucha lub kasety ,ponieważ wcześniej smarowałem) i rower muszę oddać do tak zwanego zerowego przeglądu.
A ta mała pomyłka to to że ,wiosna chyba jeszcze nie przyszła.
Wycieczkę uważam za udaną i mam nadzieje że ,w końcu przyjdzie ta wiosna.

Nareszcie prawdziwa wiosna.

Czwartek, 11 marca 2010 · Komentarze(0)
Około godziny 13.00 pojechałem na rower. Trasa Głuchowo->Komorniki->Luboń->Dębiec->Malta na Malcie mała przerwa przy strumyku tam coś zjadłem wypiłem i w drogę. Zrobiłem tam dwa kółka. Następnie bez przerwy jechałem do domu Głogowską później zjechałem z Głogowskiej i jechałem koło Auchana przez Komorniki i Głuchowo.

Wycieczkę uważam za udaną a pogoda była przepiękna...

Tor DH

Środa, 10 marca 2010 · Komentarze(3)
Kategoria zaplanowana, 0-50km
Około godziny 15,00 wyruszyliśmy z sąsiadem do Mosiny przez Greiserówkę tam spotkaliśmy Jarzynę i na tor DH i parę zdjęć z trasy Gumiś w akcji:
i na koniec zdjęcie które mnie przeraziło:

Wycieczkę uważam za udaną i jeszcze jak wracałem nie zdążyłem się chwycić słupa i zaliczyłem glebę:D